środa, 15 października 2014

cenne

Siedzę sobie na wygodnej kanapie. Obok mnie stoi kubek z ciepłą herbatą owocową o aromacie wiśni i banana. Ale pachnie....mmmm....W zasadzie to termokubek, który dostałam w prezencie i  kiedy z nim się gdzieś udaję to wszyscy się zastanawiają dlaczego chodzę z obiektywem, ponieważ kubek do złudzenia przypomina właśnie obiektyw:)ale do rzeczy...nogi wygodnie wyciągnięte, opatulona w grubą bluzę Filipa. Lubię czasem zakładac jego rzeczy, bo to trochę tak jakby był blisko. Dziwne, ale przecież każdy ma swoje dziwactwa:) ale do rzeczy....siedzę i rozkoszuję się tą chwilą. Nie mam okazji często tak właśnie odpocząc. Posłuchac swoich myśli, nigdzie się nie spieszyc. Przy dzieciach, jest się szczęściarzem jeśli można iśc na spokojnie opróżnic pęcherz, samemu, a nie z całą brygadą, pilnując, żeby dzieci nie wspinały się po sedesie. No ale....siedzę i slyszę swój oddech, a nie pamiętam kiedy mogłam sprawdzic, czy mam jeszcze taką funkcję. W każdym bądź razie jest błogo...... I jestem wdzięczna. A z każdym łykiem herbaty, który rozgrzewa mnie od wewnątrz jestem wdzięczna jeszcze bardziej. Bo wiem, że nikt nie wpadnie teraz do mojego domu i nie pozarzyna mi rodziny, nie zgwałci mnie, nie poodcina głów moim dzieciom. Nie muszę drżec, że mój mąż wyszedł i może nie wróci, bo ktoś gdzieś po drodze go zastrzelił. Jestem wdzięczna, że mogę bezpiecznie mieszkac. Oczywiście nie sobie. Jestem wdzięczna Bogu, że w swej łaskawości nie daje mi więcej niż jestem w stanie dziś unieśc. Dzięki Ci Panie....

Kami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz