środa, 15 kwietnia 2015

cuda na kiju ?

Kiedy coś wydawało się bardzo niespotykane, dziwne, etc. moja mama zwykła mówić na to cuda na kiju. Przejęłam to, choć powiedzenie to brzmi  trochę mało nowocześnie. Ale od początku. Jak wyczytaliście wcześniej (jeśli nie, to zachęcam) od jakiegoś czasu mieszkamy w komunie;) czyli kupa ludzi na kupie. Mamy małe odseparowane przytulne lokum (kto był to wie), w którym wyzwaniem było pomieścić wszystkie nasze rzeczy i wciąż jest bo jest dość małe. A że drzemie we mnie osobowość choleryka, to szukam wciąż nowych rozwiązań na upchanie wszystkich naszych szpargałów i realizuje je prawie w tym samym czasie. Postanowiłam wiec zorganizować trochę inaczej naszą przestrzeń i zrobiłam przemeblowanie. Sama, bo nie mogłam doczekać się, aż mąż wróci z pracy;) Okazało się, że potrzebujemy mniejszego łóżka, ba nasze jest 2,20 m na 2,20 i zajmuje większą część pokoju. No i tu problem, bo sama łóżka sobie nie wyczaruję. Popytałam wiec kogo trzeba czy coś jest na stanie tu na strychu, ale tylko jakieś duże, stare rupiecie się znalazły. Wiec nie ma. A ja już chce. Bo wizje mam. Zrealizować ją TERAZ chcę. Cholerycy to mają czasem trudne życie. Któż za nimi nadąży;) I stwierdziłam, że będę się o to modlić. Wiem, że ludzie nie mają co jeść, gdzie spać, umierają na ulicach, są prześladowani. Wiem to wszystko bardzo dobrze. I powiem tylko tyle, że to nie zmienia faktu, że mimo to, mogę modlić się do mojego Taty w niebie o łóżko, bo obecne blokuje mi stworzenie przytulnego, większego miejsca dla moich dzieci. Idąc dalej. Dziś (pytanie padło wczoraj) przychodzi do mnie jedna z mieszkających tu wspaniałych kobiet i mówi mi, że ma jakieś łóżko i mogę je sobie obczaić. Podekscytowana biegnę, sprawdzam i co się okazuje? Że jest idealne!!! A nawet więcej. Mogę je składać i w dodatku jest piękne. Co dla mnie estetki jest niezwykle ważne:) Dodam tylko, że nie zdążyłam, oprócz westchnięcia w stronę nieba, pomodlić się i poprosić. A tu taka niespodzianka. Taki jest mój Bóg Tata:)

Kolejna rzecz , o której chciałabym napisać dotyczy świadectwa, które usłyszałam krótki czas temu. Nie będę go opisywała, bo możecie zapoznać się z historią tu :

https://www.youtube.com/watch?v=L4fJUO5hp5E

No takie rzeczy nawet w amerykańskich filmach nie występują (nie mówię o science fiction). Cuda na kiju czy po prostu życie dostępne i normalne, gdy żyjesz z Bogiem? O podobnych rzeczach możesz przeczytać w swojej Biblii/ Piśmie Świętym. Gdy Jezus się modlił, ślepi zaczynali widzieć, głusi słyszeć, a chromi chodzić. Och ile razy zdarza mi się ograniczać Boże możliwości.

Dwa różne świadectwa, totalnie różny kontekst. I rozważając to, mogłabym pójść w wielu kierunkach. Ale to, czym chciałabym się podzielić w tym poście to to, że Bóg jest totalnie zaskakujący, nieprawdopodobny, nieprzewidywalny i nieskończenie dobry. Kiedy moje dziecko czegoś potrzebuje (nieważne czy jest to buziak w czółko, czy czuwanie całą noc bo wymiotuje bez przystanku), to ja chce to dla niego zrobić. Bóg taki właśnie jest, ba ! milion razy bardziej dobry. Dla Niego nic, co dotyczy Ciebie nie jest nieważne. Każda najmniejsza rozterka jest istotna. Nie każda spełniona, bo Bóg to nie wróżka, która spełnia życzenia- na nasze szczęście. Ale każda Twoja sprawa jest dla Niego ważna.
Po raz kolejny jestem zachwycona Bożą dobrocią, troską, niesamowitością, wrażliwością, cudownością.

Kami